Ostatnio kilka osób pytało mnie o
pielęgnację twarzy, postanowiłam więc napisać krótki post o tym jak ja to
robię. Muszę tu wspomnieć, że nie zawsze tak było i czasami coś się w tej
pielęgnacji zmienia, mam bardzo kapryśną twarz i ciągle próbuję czegoś nowego,
mając nadzieję, że w końcu będę miała piękną, gładką buźkę :)
(poza zmarszczkami, tych może kilka być :)).
Zacznę może od typu mojej skóry.
Mam cerę mieszaną, tłustą w strefie T, do tego jest wrażliwa. Często pojawiają
mi się jacyś niechciani goście, po których zostają mi blizny i przebarwienia.
Jak widzicie nie jest różowo i bardzo ciężko ogarnąć mi moją twarz.
Kiedyś myślałam, że aby pozbyć
się trądziku czy pryszczy muszę je wysuszyć, teraz wiem, że to był bardzo duży
błąd. Aktualnie stawiam na oczyszczanie i nawilżanie. A wygląda to mniej więcej
tak:
RANO
Myję twarz delikatną pianką,
przemywam tonikiem lub hydrolatem, nakładam serum nawilżające (po zimie i
porodzie moja twarz strasznie się przesuszyła), a następnie oczy i twarz
smaruję kremami.
WIECZOREM
Najważniejsze jest oczyszczenie
twarzy po całym dniu, a szczególnie jeżeli miałam makijaż. Kiedyś nie
przywiązywałam do tego, aż takiej wagi, przetarłam twarz płynem, wklepałam krem
i cieszyłam się, że w ogóle zmyłam makijaż. Och ja głupia…teraz to wiem, lepiej
późno niż wcale…W każdym bądź razie staram się bardzo dobrze oczyścić twarz. Od
dwóch miesięcy jestem w fazie bezkremowych nocy, więc kremu nie używam, jedynie
pod oczy i czasami serum nawilżające.
PEELING
Staram się go robić przynajmniej
raz w tygodniu. Moim faworytem jest peeling enzymatyczny z Biochemii Urody
(pisałam tu), używam go non stop od ponad roku i pewnie nie prędko się z nim
rozstanę.
MASKA
Nie powiem, że robię sobie
maseczki regularnie, bo bym skłamała, nie mam na to zbyt wiele czasu ostatnio,
ale naprawdę staram się robić to jak najczęściej i uwierzcie, że warto. Dlatego
kochane znajdźcie chwilkę dla siebie i róbcie sobie maseczki :)
Po wielu próbach i pomyłkach
wiem, że mojej twarzy nie służą oleje czy też bardzo „bogate” w oleje kremy.
Zdaję sobie sprawę, że pewnie
pielęgnacja ta się zmieni, z wiekiem zmienia się bowiem nasz organizm - skóra,
twarz - i potrzebuje czegoś innego. Wiem na pewno, że szablon ten pozostanie
taki jak jest (nie wiem co z bezkremowymi nocami, bo nadal jestem w fazie
testów), zmienić się mogą jedynie produkty których używam.
Mam nadzieję, że troszkę przyda
się Wam ten post i zainteresuje. Jeżeli macie jakieś pytania to śmiało –
odpowiem na wszystkie :)
Ja co prawda nie robię makijażu ale także dbam o oczyszczanie twarzy zwłaszcza wieczorem. Krem na noc stosuje ale nie zawsze bo zbyt częste jego nakładanie mojej twarzy nie służy. Zastępuje kremy często olejkami które świetnie się spisują i są lżejsze albo robię dłuższe przerwy i nie nakładam nic na noc to też dobrze robi mojej twarzy i skórze.
OdpowiedzUsuńU mnie dzień bez makijażu to tylko wtedy jak nigdzie nie idę (teraz dość często :)) Też zrezygnowałam z kremu na noc i nie narzekam :)
UsuńJaki jest krem Pat&Rub? Nada się do cery tłustej? Też myślę nad ekoAmpułką tylko odstrasza mnie cena. Taką pielęgnację stosujesz też latem w upalne dni?
OdpowiedzUsuńJa mam cerę mieszaną i sprawdza się u mnie, szczerze mówiąc to jest mój pewniak, ale jeżeli chcesz sprawdzić to można poprosić o próbkę przy okazji zakupów. Tak, zarówno latem jak i zimą, jeżeli moja twarz czegoś potrzebuje bardziej (np. nawilżenia) to staram się jej to zapewnić. Nie jest to pewnie idealna pielęgnacja, a moja skóra kapryśna i długo się jej uczyłam, nadal się uczę.
UsuńCo do ekoAmpułki to warto skorzystać z promocji, najlepiej łączonych, bo faktycznie jest dość droga - ja tak robię :)
UsuńRównież używam toniku P&R, jest świetny :) Mamy podobną cerę, więc rozumiem o czym piszesz :D Jak się u Ciebie sprawdzają bezkremowe noce?
OdpowiedzUsuńJa też go uwielbiam :) Szczerze mówiąc jest całkiem dobrze, na razie skóra mi się oczyszcza, ale nie jest tak źle jak myślałam, że będzie, pewnie o nich napiszę, ale chcę dać mojej twarzy kilka miesięcy żeby mieć pewność :)
UsuńTo czekam na relację ;) Sama od tygodnia nie smaruję się niczym na noc i jestem ciekawa co z tego będzie :)
UsuńMiałabym ochote na Liz Earle słyszałam o niej wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam - jest dobra :)
UsuńKrem myjący Liz Earle uwielbiam:) Z P&R nie miałam nic do twarzy i chyba czas to zmienić. Peeling enzymatyczny to też mój ulubieniec:)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ten krem, naprawdę jest dobry :) a to mój pierwszy raz z nim :)
UsuńPielęgnacja niczego sobie, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa tych bezkremowych nocy. Ja używam kremów na noc ale często zastępuję je olejkami. Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie tego, żeby niczego nie wklepać w twarz. Być może to sprawa przyzwyczajenia :)
Dziękuję :)
UsuńSzczerze mówiąc myślałam tak jak Ty, o bezkremowych nocach czytałam już dawno, ale nie wyobrażałam sobie jak nie wklepywać kremiku na noc. Jednak po ciąży moja twarz była w opłakanym stanie, nic nie pomagało, poczytałam więc jeszcze więcej o nocach bez kremu i postanowiłam spróbować. Nie jest tak źle :)
Uwielbiam peeling z BU. Od dłuższego czasu zastanawiam się nad kremem na dzień z P&R, ale ja mam raczej wrażliwą cerę i chciałam używać go pod filtr, a może ekoampułkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJA też mam wrażliwą cerę, w ogóle problematyczną mam :) Krem jak i ekoAmpułkę możesz najpierw wypróbować na próbkach - ja osobiście lubię jedno i drugie, a ampułka zawładnęła moim sercem, więc kupuję czasami jak jest jakaś fajna promocja :)
UsuńMam cerę tłustą. Bogate kremy powodują na niej więcej szkód niż pożytku. Na noc po maseczkach nie stosuję już kremu, no chyba że jest to krem na niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńMusze zamówić ten peeling z BU.
To tak jak u mnie. Polecam ten peeling, myślę, że będziesz zadowolona :)
Usuń