Nie wiem czy pamiętacie jak pisałam Wam, że zaczęłam swoją przygodę z hula hop (pisałam tu). Wiosna przyszła więc czas na małe podsumowanie.
Do dyspozycji miałam dwa kółka. Jedno różowo-seledynowe, drugie fioletowo białe. Na początku kręciłam nimi na zmianę, później musiałam oddać różowe i zostało mi tylko moje, fioletowe.
Oba koła są składane, bardzo prosto się to robi. Różowe koło jest grubsze, ma dwa rzędy gładkich wypustek i jest cięższe niż fioletowe. Fioletowe mimo, że jest lżejsze i ciut mniejsze, to ma wypustki z dodatkowymi kolcami przez co siniaki były jeszcze większe. Nie ma się jednak co martwić gdyż po tygodniu siniaki znikają i skóra jest już przyzwyczajona do hula hop.
Kręciłam nimi wieczorem, starałam się codziennie. Co do efektu to jeżeli chodzi o centymetry to marny, ubyło mi tylko 1 cm, ale fajne jest to, że skóra na brzuchu nie "zwiotczała", wręcz zrobiła się bardziej jędrna.
Czy będę nadal kręciła? Tak, ale tak "przy okazji" - jakiś film oglądając czy serial - chociaż z tym jest ciężko ostatnio, bo maluch daje mi w kość i nie sypia w nocy.
Jednak teraz zaczęłam biegać i ćwiczyć z Ewą Chodakowską. Mam nadzieję, że po m-cu naprawdę zobaczę pierwsze efekty.
Z hula - hop świetnie sobie radziłam gdy byłam dzieckiem. Teraz idzie mi baaardzo kiepsko :)
OdpowiedzUsuńKwestia przypomnienia :) moje początki też były marne, aż córka się uśmiechała :)
UsuńLubię się kręcić, zwykle przy oglądaniu seriali:) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńO ja mam takie różowe :) też się już nudzę wiec coś oglądam, kręcę się wokół własnej osi, przeciwnie do kręcenia... wiesz nuda :)
OdpowiedzUsuńCałuski
:) dobry pomysł :):)
UsuńTrzymam kciuki! Oby efekty były zadowalające. Po hula hop cudów raczej chyba nie można się spodziewać.
OdpowiedzUsuńTo prawda, chciałam tylko żeby troszkę brzuch mi się zaczął wciągać, a po cesarce niestety nie mogłam zbytnio go forsować.
UsuńNigdy nie widziałam takiego hula hop.
OdpowiedzUsuńfaktycznie 1 cm szału nie robi, ale warto choć dla jędrności:) Mi też się ciężko gubi brzuch...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:*
Oj tak, szału nie ma :) z brzuchem to masakra jest, po pierwszej ciąży też miałam taki problem
Usuń