sobota, 22 grudnia 2012

ALEPIA Maska z błotem Morza Martwego



Jakiś czas temu nabyłam po bardzo atrakcyjnej cenie od jednej z blogowych koleżanek (dziękuję kochana :) ) Maskę z błota z Morza Martwego. W pakiecie miałam jeszcze dwa produkty, ale o nich innym razem.




Producent maskę opisuje tak:

„ALEPIA Maska do twarzy i włosów z czarnego błota z Morza Martwego. Kleopatra stosowała błoto do kąpieli aby zachować młodość skóry.
Faktycznie, błoto wpływa łagodząco i regenerująco na skórę a włosom nadaje objętość i blask.

Sposób użycia:

Zastosowanie na twarz:
Aplikować na twarz grubszą warstwę omijając obwód oczu. Zostawić na 5-10min.

Zastosowanie na włosy:
Nakładać na umyte włosy, masując. Zostawić na 20min po czym spłukać.
Eliminuje nadmiar sebum.”


Maska znajduje się w ładnym, plastikowym pojemniku o pojemności 100 gr. Posiada podwójne zamknięcie, dzięki czemu jest lepiej zabezpieczona. Przed użyciem maski należy ją wymieszać, gdyż na wierzchu zbiera się woda. Pachnie jak błoto J jednak nie jest to zapach drażniący ani jakiś szczególnie nieprzyjemny.




Maska ważna jest 3 miesiące od momentu otwarcia, ale naprawdę nie ma problemu z jej zużyciem. Można stosować ją na dwa sposoby: na twarz i na włosy. Ja przede wszystkim używałam jej do twarzy, na włosy nałożyłam raz, aby sprawdzić jak działa, więcej razy było mi jej po prostu szkoda.

Jeżeli chodzi o działanie na włosy to faktycznie włosy mniej się przetłuszczają i wydaje się być ich jakby więcej.  Trochę ciężko się ją jednak spłukuje z włosów.




Na twarz, przynajmniej moją, działa naprawdę fajnie. Bardzo ładnie oczyszcza, łagodzi zmiany trądzikowe i nadaje skórze jednolity kolor (poza oczywiście zmianami trądzikowymi, aczkolwiek również delikatnie je rozjaśnia). Po maseczce trzeba delikatnie twarz nawilżyć. 




Maskę można dostać w sklepie BIOLANDER za cenę 48,00 zł.



7 komentarzy:

  1. Miałam ją kilka razy i stwierdzam, że ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Błotko z Moma Martwego mam. Takie suche, dodaję tylko wodę. Czyni cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj mam tej firmy błoto, ale 200g i to jest 100% błoto bez dodatków, nie wiem czy to ten sam produkt, bo ja mam inne opakowanie, zupełnie inny design. W każdym razie ja też miałam problem, żeby je zmyć z włosów, ale postanowiłam dodawać je do szamponu 1:1 i efekt jest ten sam, a zmycie to pestka. Polecam.

    Poza tym używam do twarzy i ciała. Pięknie ujędrnia skórę, biust, uda. Do twarzy zauważyłam, że nie nadaje się u mnie tuż przed wielkim wyjściem. Nie jest to maseczka bankietowa:-) U mnie działa silnie oczyszczająco i detoksykująco, następnego dnia po jej użyciu wychodzą mi wulkany, błotko wyciąga wszystkie syfy na wierzch. Stosuję je 3 dni pod rząd. Potem mam spokój przez długi, długi czas z niespodziankami na twarzy. Poza tym niestety błotko pięknie oczyszcza, ale i bardzo brudzi:-) Po zmyciu z twarzy zawsze przecieram ją tonikiem, gdyż cera ma szarawy odcień, na waciku widać resztki.

    Generalnie lubię wszystko co pochodzi z MM, sól, błotko, minerały... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do ciała nie stosowałam błotka, 100 g to nie za wiele i było mi szkoda. Ale z włosami to dobry pomysł, dziękuję, na pewno skorzystam :)
      Masz rację z lekkim brudzeniem, również przecieram jeszcze hydrolatem.

      Błotko jednak jest naprawdę fajne :)

      Usuń
  4. Trochę kosztuje ale polubiłam markę Alepia i ryzykuje dla ich produktów. Jak na razie z dobrym skutkiem:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Wszystkie są dla mnie niezmiernie ważne.

Jednak komentarze obraźliwe, nieetyczne i naruszające zasady dobrego wychowania będą usuwane.