Jakiś czas temu nabyłam po bardzo
atrakcyjnej cenie od jednej z blogowych koleżanek (dziękuję kochana :)
) Maskę z błota z Morza Martwego. W pakiecie miałam jeszcze dwa produkty, ale o
nich innym razem.
Producent maskę opisuje tak:
„ALEPIA Maska do twarzy i włosów z czarnego
błota z Morza Martwego. Kleopatra stosowała błoto do kąpieli aby zachować
młodość skóry.
Faktycznie, błoto wpływa łagodząco i
regenerująco na skórę a włosom nadaje objętość i blask.
Sposób
użycia:
Zastosowanie na twarz:
Aplikować na twarz grubszą warstwę omijając
obwód oczu. Zostawić na 5-10min.
Zastosowanie na włosy:
Nakładać na umyte włosy,
masując. Zostawić na 20min po czym spłukać.
Eliminuje nadmiar sebum.”
Maska znajduje się w ładnym,
plastikowym pojemniku o pojemności 100 gr. Posiada podwójne zamknięcie, dzięki
czemu jest lepiej zabezpieczona. Przed użyciem maski należy ją wymieszać, gdyż
na wierzchu zbiera się woda. Pachnie jak błoto J jednak nie jest to
zapach drażniący ani jakiś szczególnie nieprzyjemny.
Maska ważna jest 3 miesiące od
momentu otwarcia, ale naprawdę nie ma problemu z jej zużyciem. Można stosować
ją na dwa sposoby: na twarz i na włosy. Ja przede wszystkim używałam jej do
twarzy, na włosy nałożyłam raz, aby sprawdzić jak działa, więcej razy było mi
jej po prostu szkoda.
Jeżeli chodzi o działanie na
włosy to faktycznie włosy mniej się przetłuszczają i wydaje się być ich jakby
więcej. Trochę ciężko się ją jednak spłukuje
z włosów.
Na twarz, przynajmniej moją,
działa naprawdę fajnie. Bardzo ładnie oczyszcza, łagodzi zmiany trądzikowe i
nadaje skórze jednolity kolor (poza oczywiście zmianami trądzikowymi,
aczkolwiek również delikatnie je rozjaśnia). Po maseczce trzeba delikatnie
twarz nawilżyć.
Maskę można dostać w sklepie
BIOLANDER za cenę 48,00 zł.
Miałam ją kilka razy i stwierdzam, że ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTak maska jest bardzo fajna :)
UsuńBłotko z Moma Martwego mam. Takie suche, dodaję tylko wodę. Czyni cuda :)
OdpowiedzUsuńSuchego nie miałam :)
UsuńWitaj mam tej firmy błoto, ale 200g i to jest 100% błoto bez dodatków, nie wiem czy to ten sam produkt, bo ja mam inne opakowanie, zupełnie inny design. W każdym razie ja też miałam problem, żeby je zmyć z włosów, ale postanowiłam dodawać je do szamponu 1:1 i efekt jest ten sam, a zmycie to pestka. Polecam.
OdpowiedzUsuńPoza tym używam do twarzy i ciała. Pięknie ujędrnia skórę, biust, uda. Do twarzy zauważyłam, że nie nadaje się u mnie tuż przed wielkim wyjściem. Nie jest to maseczka bankietowa:-) U mnie działa silnie oczyszczająco i detoksykująco, następnego dnia po jej użyciu wychodzą mi wulkany, błotko wyciąga wszystkie syfy na wierzch. Stosuję je 3 dni pod rząd. Potem mam spokój przez długi, długi czas z niespodziankami na twarzy. Poza tym niestety błotko pięknie oczyszcza, ale i bardzo brudzi:-) Po zmyciu z twarzy zawsze przecieram ją tonikiem, gdyż cera ma szarawy odcień, na waciku widać resztki.
Generalnie lubię wszystko co pochodzi z MM, sól, błotko, minerały... Pozdrawiam.
Do ciała nie stosowałam błotka, 100 g to nie za wiele i było mi szkoda. Ale z włosami to dobry pomysł, dziękuję, na pewno skorzystam :)
UsuńMasz rację z lekkim brudzeniem, również przecieram jeszcze hydrolatem.
Błotko jednak jest naprawdę fajne :)
Trochę kosztuje ale polubiłam markę Alepia i ryzykuje dla ich produktów. Jak na razie z dobrym skutkiem:)
OdpowiedzUsuń