czwartek, 27 grudnia 2012

Sole i muffinki własnej roboty.





Hej Kochani. Mam nadzieję, że spędziliście cudowne, rodzinne święta. Ja już żałuję, że się skończyły :)


Dziś chciałam napisać Wam kilka słów o nagrodzie, którą wygrałam na blogu Ani (pisałam tu). Od razu przepraszam Was za brak zdjęć, ale tak szybko chciałam je wypróbować, że po prostu zapomniałam zrobić :)




W paczuszce miałam babeczkę, muffinkę i trzy rodzaje soli.

Babeczka miała zbitą, twardą konsystencję. Zużyłam połowę na kąpiel. Szybko rozpuszcza się w wodzie. Kąpiel była relaksująca i pachnąca, sama przyjemność.

Muffinka miała charakter nawilżający. Przez chwilę zastanawiałam się nawet czy to nie balsam do ciała :) Zważywszy na to, że lubię zanurzyć się w wannie w całości wrzuciłam połowę muffinki do kąpieli.Trochę trudniej się rozpuszcza niż solna babeczka i zostawia tłusty nalot na wannie, ale skóra po niej jest bardzo dobrze nawilżona i odżywiona, nie ma potrzeby smarowania jej dodatkowo balsamem.




Soli chyba zbytnio nie muszę zachwalać. Każda z nas zna ich dobroczynność. Muszę przyznać, że kąpiele solne to sama przyjemność szczególnie gdy pachną tak cudnie, a ponadto mają dobroczynny wpływ na nasze ciało.

Oczywiście zrobiłam sobie kąpiel solną do stóp - relaks gwarantowany!


Jestem bardzo zadowolona z tej wygranej, a Ania robi naprawdę super rzeczy. Podziwiam jej talent, chęć i zaangażowanie. 


10 komentarzy:

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Wszystkie są dla mnie niezmiernie ważne.

Jednak komentarze obraźliwe, nieetyczne i naruszające zasady dobrego wychowania będą usuwane.