Czy nie zastanawiacie się czasami
co wybrać - balsam do ciała czy masło? Mi się zdarza. Wbrew pozorom wybór nie
jest łatwy dlatego też posiadam i jedno i drugie :)
Aktualnie w swojej kolekcji
mazideł do ciała mam Relaksujący Balsam do Ciała firmy Pat&Rub, Bogate
Masło do Ciała Home Spa również Pat&Rub oraz Mix Masełka Shea Migdałowe z
Grapefruitem z Lawendowej Farmy. O tym ostatnim dziś niestety jeszcze nie
napiszę, gdyż jest to mój nowy nabytek i będę je dopiero testować.
Skupię się zatem na balsamie i
maśle z Pat&Rub.
Opis balsamu na stronie
producenta jest następujący:
„Relaksujący
Balsam do Ciała jest kosmetykiem naturalnym, który wygładza i super nawilża.
Jest doskonały dla skóry suchej.
Jest doskonały dla skóry suchej.
Balsam zawiera
substancje roślinne łagodzące podrażnienia, nawilżające i chroniące skórę przed
wysuszeniem oraz naturalny filtr UV. Olejek z trawy cytrynowej poprawia wygląd
skóry: wygładza ją i oczyszcza. Hibiskus ujędrnia.
Balsam do Ciała pachnie
relaksująco kokosem i trawą cytrynową.
Błyskawicznie się wchłania, zostawia skórę piękną i pachnącą.
Błyskawicznie się wchłania, zostawia skórę piękną i pachnącą.
Kompozycja:
- masło shea* – nawilża i zmiękcza skórę
- olej babassu* – uelastycznia, nawilża, jest naturalnym filtrem UV
- masło kakaowe*- uelastycznia i koi podrażnienia
- olej jojoba*- wzmacnia skórę i dodaje jej sprężystości
- olejek z trawy cytrynowej – odświeża umysł, poprawia wygląd skóry: wygładza, oczyszcza
- woda z zielonej herbaty* – działa przeciwzapalnie, zwalcza wolne rodniki
- betaina roślinna* – nawilża
- kwas hialuronowy – nawilża i chroni
- naturalna witamina E* – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża
- ekstrakt z hibiskusa* – ujędrnia
- inne roślinne substancje natłuszczające i nawilżające*
*surowce z certyfikatem
ekologicznym
INCI:
Aqua, Camelia Sinensis Leaf Water, Caprylic/Capric Triglyceride, Orbignya Oleifera Seed Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Hibiscus Sabdariffa Leaf Extract, Betaine, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii, Jojoba Oil/ Simmondsia Chinensis Oil, Cetearyl Glucoside, Stearic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Sodium Hyaluronate, Theobroma Cacao Seed Butter, Sodium Phytate, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, D-Panthenol, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Citral, Coumarin, Geraniol, Limonene, Linalool”
Osobiście bardzo lubię ten
balsam. Znakomicie nawilża, szybko się wchłania i ładnie pachnie (słodko i
kokosowo). Używam go zawsze gdy moja
skóra potrzebuje nawilżenia, a ja mam mało czasu, bo gdzieś się śpieszę. Gdy
wetrę go w ciało rano przed wyjściem do pracy skórę mam gładką przez cały
dzień, a jednocześnie nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Balsam posiada
naturalny filtr UV co jest ważne szczególnie teraz latem. Co mnie jeszcze
ucieszyło to to, że w składzie balsamu jest kwas hialuronowy.
Konsystencję ma lekką, doskonale
się rozprowadza i bardzo szybko wchłania.
Odkąd stosuję balsam (jakieś dwa
m-ce) zauważyłam, iż skórę dekoltu, szyi i na biuście mam dużo bardziej napiętą
i bardziej gładką niż wcześniej.
Balsam jest zapakowany w „tubę” z
dozownikiem - super się sprawdza i jest bardzo higieniczny.
Koszt balsamu to: 59 zł
Masło natomiast opisane jest jak
poniżej:
„Bogate
Masło do Ciała Home SPA to kosmetyk naturalny do zadań
specjalnych, ma za zadanie doskonale odżywić, nawilżyć, ukoić i zregenerować
skórę. Zawiera kilka substancji o właściwościach zwalczających wolne rodniki
oraz kombinację olei i maseł roślinnych doskonale odbudowujących warstwę
lipidową skóry. Idealnie się wchłania. Pachnie słodko i cytrusowo. Aromat jest
mieszaniną olejków eterycznych.
Kompozycja:
- Woda aloesowa* - łagodzi, wspiera wzrost komórkowy
- Ekstrakt z goji* - bardzo silnie zwalcza wolne rodniki
- Masło shea* – koi skórę, chroni i regeneruje
- Masło mango* - ma działanie silnie nawilżające, chroni i odbudowuje naskórek, wygładza i ujędrnia skórę
- Olej winogronowy* – zwalcza wolne rodniki, hamując proces starzenia skóry, działa przeciwzapalnie i kojąco
- Betaina roślinna* - nawilża
- Gliceryna roślinna* - nawilża
- Naturalna witamina E – zwalcza wolne rodniki oraz chroni przed działaniem niekorzystnych czynników środowiskowych
- Emolienty roślinne* - nawilżają
*surowce z certyfikatem
ekologicznym
INCI:
Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Water, Cetearyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii, Decyl Cocoate, Isostearyl Isostearate, Lycium Barbarum (Goji) Fruit Extract, Mangifera Indica ( Mango) Seed Butter, Glycerin, Betaine, Vitis Vinifera Seed Oil, Glyceryl Stearate, Myristyl Myristate, Sodium Phytate, Xanthan Gum, Sodium Stearoyl Glutamate, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Carrageenan Chondrus Crispus, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Citral, Limonene, Linalool”
Masło to polecam szczególnie dla
osób z przesuszoną skórą. Naprawdę sprawdza się idealnie. Jest bardziej gęste
niż balsam, wydaje się bardziej „treściwe” i najlepiej używać go wieczorem (nie
tylko po kąpieli) kiedy mamy troszkę więcej czasu, gdyż rozsmarowuje się ciut
gorzej niż balsam. Nie znaczy to jednak, że źle się wchłania – wręcz
przeciwnie, szczególnie gdy wsmarowujemy je tylko w lekko osuszone ciało po
kąpieli. Masło naprawdę wygładza i
ujędrnia. Jest to faktycznie masło do zadań specjalnych (jak napisano na
stronie www.patandrub.pl) :)
Jedyna rzecz jaka mi do końca nie
pasuje to zapach (choć jest wiele osób, którym zapach ten bardzo odpowiada). Wydaje
mi się raczej ziołowy, leśny (nie cytrynowy)…. jak cała seria Home Spa.
Koszt masła : 89 zł
Odkąd spróbowałam balsamu do ciała PAT&RUB z linii rewitalizującej trudno mi "przerzucić się" na jakieś inne. Miałam pojedyncze próby, ale żadna z nich nie dorównała produktom PAT&RUB (może to już rodzaj fanatyzmu);-)
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś mandarynkowego masełka The Body Shop, ale zapach w tym przypadku dla mnie był za mocny.
W kolejce czeka jeszcze żurawinowe PAT&RUB, ale to za jakiś czas bo aktualnie mam na wykończeniu jeszcze z linii rozgrzewającej. Moja koleżanka miała masło z wyżej wspomnianej i serii, i podarowała mi próbkę- świetna konsystencja, która w porównaniu z balsamem jest znacznie bardziej "treściwa".
Także- stawiam na balsam, przynajmniej jeszcze teraz:)
Ja również chciałabym wypróbować żurawinowe, ale jeszcze mam tych mazidełek trochę, a muszę zużyć zanim termin się skończy.
UsuńTeż uwielbiam ich kosmetyki, a przynajmniej znaczną większość :)
Bardzo lubię oba produkty :))
OdpowiedzUsuńZapach faktycznie masełka nie powala, ale za to co robi ze skórą... :))
Obserwuję kochana, mam nadzieję, że mogę liczyć na rewanż z Twojej strony? Będzie mi bardzo miło jeśli dołączysz do grona moich obserwatorów :)
Pozdrawiam
To prawda masełko jest bardzo dobre :) Z przyjemnością dołączę,dziękuję za zaproszenie :)
UsuńP.S Moje zdj. w obserwowanych to SHAKIRA :)
OdpowiedzUsuń