Jak wiecie mam dość krótkie włosy
(ścięte na boba), do tego cienkie i nie dające się w żaden sposób ułożyć,
dlatego zawsze do stylizacji używałam pianki. Kiedy jednak zaczęłam przygodę z
kosmetykami Pat&Rub zobaczyłam, że mają również Mgiełkę do Układania Włosów,
więc jak się można domyśleć, znalazła się ona na liście moich zakupów :)
Chciałam spróbować, czy podoła moim włosom.
„Mgiełka do Układania Włosów to idealny kosmetyk naturalny do stylizacji i utrwalenia fryzury:
- Dodaje blasku, sprężystości, ułatwia układanie włosów
- Z organicznym kompleksem nabłyszczającym i ochronnym
Mgiełka ułatwia ułożenie
włosów, ale dodaje im również życia i blasku. Sprawia, że włosy wyglądają
pięknie, nie elektryzują się, są podniesione u nasady i wygładzone.
Jednocześnie Mgiełka pielęgnuje i odżywia. Chroni włosy przed czynnikami zewnętrznymi. Reguluje pracę skóry głowy.
Jednocześnie Mgiełka pielęgnuje i odżywia. Chroni włosy przed czynnikami zewnętrznymi. Reguluje pracę skóry głowy.
Kompozycja:
- woda lawendowa*- dodaje blasku
- bringraj*- wzmacnia, wspomaga rośnięcie, dodaje blasku
- proteiny pszeniczne*- regenerują i wzmacniają
- skrzyp*- wzmacnia, chroni
- betaina roślinna*- nawilża
- inulina*- naturalny kondycjoner
*surowce z certyfikatem ekologicznym
INCI:
Aqua, Lavandula Angustifolia ( Lavender) Flower Water, Betaine, Glycerin, Eclipta Prostrata Extract, Equisetum Arvense Extract, Inulin, Hydrolyzed Wheat Protein, Chondrus Crispus (Carrageenan) Extract, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid”
Powiem szczerze, że nie do końca wierzyłam w jej
skuteczność, bo jak kosmetyk do włosów o naturalnym składzie może jednocześnie
pomóc w ułożeniu fryzury?
Mgiełka zamknięta jest w plastikowej, zgrabnej butelce
z atomizerem. Ma dwie zatyczki – jedna większa, druga na samą szyjkę, co muszę
przyznać jest super rozwiązaniem gdyż ta większa ciągle mi spada.
Mgiełkę należy rozpylić na wilgotnych włosach, a następnie
je wysuszyć i ułożyć. Trzeba jednak uważać, żeby nie „napsikać” jej zbyt dużo
bo wówczas da efekt zupełnie odwrotny niż byśmy chcieli i obciąży włosy.
Ja używam mgiełki po każdym
myciu, a następnie suszę kudełki suszarką. I muszę przyznać, że byłam bardzo
mile zaskoczona. Włosy po wysuszeniu były uniesione, delikatne w dotyku, nie
sklejone, fryzura wyglądała bardzo naturalnie i lekko.
Do tego mgiełka chroni włosy.
Odkąd jej używam włosy wyglądają zdrowo i są błyszczące. Czytałam gdzieś, że
niektórym dziewczynom przesusza ona włosy – ja niczego takiego u siebie nie
zauważyłam.
Zastąpiła mi ona piankę do
włosów, bez której nie mogłam się obejść i wiem, że zostanie ona ze mną na
dłużej :)
Jest bardzo wydajna, wystarczy na
cale pół roku (data ważności) a nawet myślę, że nie dam rady całej jej zużyć.
Mgiełka na stronie Pat&Rub
kosztuje: 45,00 zł
Miałam i używałam. Bardzo byłam zadowolona i chętnie jeszcze do niej powrócę:-)
OdpowiedzUsuńJa na pewno też będę wracała :)
UsuńJa mam pytanie z innej beczki. Wiem, że zamawiasz kosmetyki Pat & Rub na ich stronie. Długo zawsze musiałaś czekać na paczki? Bo ja w sobotę zamówiłam, od razu zapłaciłam i jeszcze nic nie przyszło, a kurier zazwyczaj dostarcza przesyłki z dnia na dzień.
OdpowiedzUsuńOk 2-3 dni roboczych, jakoś tak, ale ostatnio mają jakieś opóźnienia w wysyłaniu. Zadzwoń do nich i spytaj czy coś się stało, może zabrakło im jakiegoś kosmetyku...? A jeżeli tylko zapomnieli to telefon na pewno podziała :)
UsuńMgiełki nie miałam ale jestem bardzo ciekawa jak by zadziałała na moje włosy więc pewnie zamówię :-)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są tak podatne na obciążanie, że ostatnio niemal każdy produkt je obciąża. Może taka delikatna mgiełka dałaby im radę...
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe, jest naprawdę super i delikanta pod warunkiem, że za dużo nie napryskamy na włoski :)
UsuńTak jak u balsamowej również mam włosy z tendencją do szybkiego i łatwego przeciążania... Obawiam się, że ona także mogłaby mi je przeciążyć :(
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie, ja mam włosy bardzo cienkie, proste jak drut, nie układają się...a ta mgiełka jest ok, delikatna, tylko niewiele trzeba jej aplikować...Jak masz dostęp do Sephory to mogłabyś zobaczyć na żywo :) Ja niestety nie mam i wszystko co zamawiam to w ciemno, ale narazie się nie zawiodłam ;)
UsuńJa się czaje na scrub żurawinowy... :)
OdpowiedzUsuńScrub jest świetny :) Mój ulubieniec :)
UsuńKusisz....
OdpowiedzUsuńMyślisz, że sprawdzi się na włosach bardzo szybko przetłuszczających się?:) P.S. obserwuję:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak, sama mam przetłuszczające się włosy. Trzeba tylko oszczędnie pryskać :)
UsuńCiekawa propozycja
OdpowiedzUsuń