niedziela, 5 sierpnia 2012

Walka o włosy wciąż trwa…


 
Ze trzy tygodnie temu, przy okazji opisywania szamponu i odżywki z Pat&Rub (tu) wspomniałam, że mam straszny problem z wypadaniem włosów. Poczytałam trochę na forum wizażu oraz blogach Włosomaniaczek i podjęłam walkę z moim problemem.

Przy okazji stwierdziłam, że prawie w ogóle nie dbam o włosy :( Więc mój plan jest następujący: zatrzymać wypadanie włosów i zapuścić ładne, długie włosy (teraz mam króciutkie). Co z tego wyjdzie? Nie mam pojęcia…

Moje poczynania wyglądają następująco:
Doustnie

Drożdże – piję codziennie napój drożdżowy. Do kubka wrzucam ¼ kostki Drożdży Babuni (najlepiej się rozpuszczają), zalewam gorącym mlekiem, żeby je „zabić”, mieszam i przykrywam. Jak przestygną dodaję miód i kakao. Trochę mnie niestety wysypało :( ale chcę wytrzymać jeszcze tydzień aby dotrwać do końca miesięcznej, drożdżowej kuracji.

Pokrzywa – również codziennie, zaparzam torebkę herbatki z pokrzywy. Nie mam większego problemu z jej wypiciem, smak ma jak większość ziół. Zamierzam pić w sumie przez 3 miesiące.


Na włosy i skórę głowy

Olejowanie – raz w tygodniu olejuję włosy. Do miski z wodą wlewam trochę olejku z Alterry, czasami również rycynowego, moczę włosy, lekko osuszam ręcznikiem i zostawiam na noc. Rano zmywam olej.

Olejek rycynowy – olejkiem smaruję skórę głowy ze dwie, trzy godziny przed myciem. Włosy myję co drugi dzień.

Płukanka – po myciu włosów stosuję płukankę na włosy na bazie octu jabłkowego (o niej jeszcze napiszę troszkę więcej). Naprawdę fajna sprawa.

Maska – raz w tygodniu na około 20-30 minut nakładam maskę z Alterry.

Szampon i odżywka – szampon i odżywkę, których używam opisałam tu. Co prawda kończą mi się i nie wiem jeszcze co kupię w zamian.

Wszystko to robię od ok. 3 tygodni i jaki jest efekt? Zobaczcie.



Po lewej włosy 3 tygodnie temu (ułożone), po prawej włosy teraz, bez układania więc wybaczcie ten nieład.

Jak widać efekt jest niewielki, a wręcz żaden. Włosy nie urosły mi chyba w ogóle. Nie jestem pewna czy dobrze je pielęgnuję, ale jedno muszę przyznać wypadają mi coraz mniej, a w dotyku są mięciutkie.
I aż proszą się o farbowanie!

Ale nie poddaję się, będę nadal próbowała nowej pielęgnacji, może uda się zapuścić ładne i zdrowe włosy.
Moja córcia też, niestety dla niej, niektóre z tych zabiegów musi przechodzić :) Chyba dostaję jakiegoś bzika na punkcie włosów :)


4 komentarze:

  1. może 3 tygodnie to za krótko i na efekty trzeba jeszcze poczekać. nie poddawaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję :) jeszcze powalczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie baaaaardzo pomogły herbatki ze skrzypu polnego i lotion seboradinu (apteczny wyciąg z ziół) włosy się naprawdę wzmocniły (naturalnie mam cienkie i rzadkie włosy:/) szybko rosną i pojawiło się bardzo dużo małych włosków… włosy musiałam ścinać już 2 razy od maja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie muszę spróbować skrzypu, pokrzywa na razie kiepsko daje sobie radę niestety...

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Wszystkie są dla mnie niezmiernie ważne.

Jednak komentarze obraźliwe, nieetyczne i naruszające zasady dobrego wychowania będą usuwane.