Ze trzy tygodnie temu, przy
okazji opisywania szamponu i odżywki z Pat&Rub (tu) wspomniałam, że mam
straszny problem z wypadaniem włosów. Poczytałam trochę na forum wizażu oraz
blogach Włosomaniaczek i podjęłam walkę z moim problemem.
Przy okazji stwierdziłam, że
prawie w ogóle nie dbam o włosy :( Więc mój plan jest następujący: zatrzymać
wypadanie włosów i zapuścić ładne, długie włosy (teraz mam króciutkie). Co z
tego wyjdzie? Nie mam pojęcia…
Moje poczynania wyglądają następująco:
Doustnie
Drożdże – piję codziennie
napój drożdżowy. Do kubka wrzucam ¼ kostki Drożdży Babuni (najlepiej się
rozpuszczają), zalewam gorącym mlekiem, żeby je „zabić”, mieszam i przykrywam.
Jak przestygną dodaję miód i kakao. Trochę mnie niestety wysypało :(
ale chcę wytrzymać jeszcze tydzień aby dotrwać do końca miesięcznej, drożdżowej
kuracji.
Pokrzywa – również
codziennie, zaparzam torebkę herbatki z pokrzywy. Nie mam większego problemu z
jej wypiciem, smak ma jak większość ziół. Zamierzam pić w sumie przez 3 miesiące.
Na włosy i skórę głowy
Olejowanie – raz w
tygodniu olejuję włosy. Do miski z wodą wlewam trochę olejku z Alterry, czasami
również rycynowego, moczę włosy, lekko osuszam ręcznikiem i zostawiam na noc.
Rano zmywam olej.
Olejek rycynowy – olejkiem
smaruję skórę głowy ze dwie, trzy godziny przed myciem. Włosy myję co drugi dzień.
Płukanka – po myciu włosów
stosuję płukankę na włosy na bazie
octu jabłkowego (o niej jeszcze napiszę troszkę więcej). Naprawdę fajna sprawa.
Maska – raz w tygodniu na
około 20-30 minut nakładam maskę z Alterry.
Szampon i odżywka –
szampon i odżywkę, których używam opisałam tu. Co prawda kończą mi się i nie
wiem jeszcze co kupię w zamian.
Wszystko to robię od ok. 3
tygodni i jaki jest efekt? Zobaczcie.
Po lewej włosy 3 tygodnie temu
(ułożone), po prawej włosy teraz, bez układania więc wybaczcie ten nieład.
Jak widać efekt jest niewielki, a wręcz
żaden. Włosy nie urosły mi chyba w ogóle. Nie jestem pewna czy dobrze je
pielęgnuję, ale jedno muszę przyznać wypadają mi coraz mniej, a w dotyku są mięciutkie.
I aż proszą się o farbowanie!
Ale nie poddaję się, będę nadal
próbowała nowej pielęgnacji, może uda się zapuścić ładne i zdrowe włosy.
Moja córcia też, niestety dla niej, niektóre
z tych zabiegów musi przechodzić :) Chyba dostaję jakiegoś bzika na punkcie
włosów :)
może 3 tygodnie to za krótko i na efekty trzeba jeszcze poczekać. nie poddawaj się :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) jeszcze powalczę :)
OdpowiedzUsuńmnie baaaaardzo pomogły herbatki ze skrzypu polnego i lotion seboradinu (apteczny wyciąg z ziół) włosy się naprawdę wzmocniły (naturalnie mam cienkie i rzadkie włosy:/) szybko rosną i pojawiło się bardzo dużo małych włosków… włosy musiałam ścinać już 2 razy od maja:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować skrzypu, pokrzywa na razie kiepsko daje sobie radę niestety...
Usuń