niedziela, 7 października 2012

Ziołowa Nalewka Octowa



 


Kupując pierwszy raz e!stilo natrafiłam na artykuł o włosomaniaczkach. Stało się to w idealnym momencie, bo strasznie zaczęły wypadać mi włosy i nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Po przeczytaniu artykułu i przejrzeniu kilku fajnych blogów zaczęłam inaczej podchodzić do pielęgnacji włosów.

Dlatego też zaczęłam używać octowe płukanki, wstyd się przyznać, ale nigdy wcześniej tego nie robiłam. Pierwszą płukankę zrobiłam sama, ale jakoś średnio przypadła mi do gustu. W tej kwestii to ja jednak chyba beztalencie jestem :( więc zdałam się na kogoś kto umie to robić i przy okazji zakupu mydełek kupiłam również taką płukankę na Lawendowej Farmie. Myślę, że wynika to też z braku warunków jak i czasu.

Chciałam kupić płukankę pokrzywową, ale niestety jej nie było więc wzięłam Brzozowo-Lawendową (w ofercie jest również rumiankowa). Nalewka ta przeznaczona jest do każdego rodzaju włosów

Skład nalewki:
ocet jabłkowy 6%, liść brzozy, kwiat lawendy, olejek lawendowy.

Nalewkę można stosować na trzy sposoby:
  1. wetrzeć we włosy i skórę głowy po umyciu,
  2. wetrzeć we włosy i skórę głowy, zostawić na ok. 20 min. i spłukać ciepłą wodą,
  3. umyte włosy spłukać wodą z dodatkiem nalewki octowej (1-2 łyżki na 1 litr wody).

Ja stosuję trzecią opcję, jakoś najbardziej mi podpasowała. Najczęściej nalewkę z wodą rozrabiam w jakieś misce i za pomocą kubeczka polewam włosy nią kilka razy nad wanną. Niestety nie robię tego po każdym myciu, ponieważ zapominam :)


Nalewka zamknięta jest w plastikowej buteleczce o pojemności 150 ml. Ma dozownik z małą dziurką dzięki czemu można uniknąć przelania i rozlania nalewki. Zdecydowanie wygodniej również aplikuje się nalewkę bezpośrednio na głowę (jeżeli ktoś wybierze 1 lub 2 wariant). Kolor nalewki jest lekko brązowy. Okres trwałości to 6 miesięcy od daty wytworzenia (zawsze podana jest na opakowaniu).


Jak wiadomo płukanki octowe przywracają skórze głowy właściwy odczyn, a także mają za zadanie spłukać resztki szamponu, odżywki czy mydła.

Bardzo lubię tę płukankę. Włosy po niej bardzo ładnie błyszczą i na pewno są mocniejsze. Zapach nie utrzymuje się długo na włosach.
Na pewno kupię ją ponownie i może tym razem trafię na łopianowo-pokrzywową.

Cena nalewki to 9,50 zł. 


15 komentarzy:

  1. Pierwszy raz coś takiego na oczy moje piękne widzę. Ale fakt, płukanek już od dawna nie stosuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, dobrze wpływają na włoski, muszę jeszcze tylko bardziej regularnie je robić :)

      Usuń
  2. Nie miałam tej o której piszesz ;) osobiście sama sobie robię różne płukanki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chciałam, ale cierpię na straszny brak czasu i trochę mi się nie chce :) jak mam gotowca to szybciej zbieram się do jego stosowania :)

      Usuń
  3. Też powinnam pomyśleć o takiej płukance. Tyle tylko, że na zakupy w Lawendowej Farmie zbieram się jak sójka za morze. Pewnie dlatego, że kuszą mnie też mydełka z LF, a mam teraz spory zapas różnych mydeł naturalnych. Trzeba trochę ich zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też staram się zużywać to co mam, bo w pewnym momencie już mój mąż zaczął się martwić stanem konta i małą ilością miejsca w łazience :) Choć ostatnio zakupiłam maseczkę z LF :)

      Usuń
  4. Też chciałam kupić łopianowo-pokrzywową, a jak na złość nie ma teraz żadnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda :( Napisz może do Pani Ewy z pytaniem kiedy będzie, to miła kobietka i na pewno powie :)

      Usuń
  5. Płukanki octowe to świetna sprawa. Tej z LF nie zman. Zrobiałm sobie ocet rumiankowy do płukania ( wykorzystałam ocet jabłkowy Kamis i rumianek).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny pomysł :) muszę zacząć robić sama niektóre kosmetyki...

      Usuń
  6. nie widziałam jeszcze takiej płukanki, ale mysle, że zapachu, który zostałby na wlosach nie moglabym zniesc :(
    zapraszam serdecznie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne jest to, że zapach nie utrzymuje się na włosach. Po wysuszeniu nic nie czuć.
      Dziękuję za zaproszenie :)

      Usuń
  7. Ja niedawno zaczęłam przygodę z płukanką octową z czystego octu jabłkowego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też używam płukanki z samego octu, chociaż przyznaję, że nieregularnie. Włosy są po niej gładkie, łuski zamkniete. Dodam, że mam włosy rozjaśniane i nie używam szamponów drogeryjnych.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Wszystkie są dla mnie niezmiernie ważne.

Jednak komentarze obraźliwe, nieetyczne i naruszające zasady dobrego wychowania będą usuwane.